czwartek, 25 października 2012

Skrzyneczki i CANDY

Witam Was w kolejny jesienny wieczór (u mnie dodatkowo deszczowy...).
Ostatnio zauważyłam, że mój blog zrobił się jakiś taki kulinarny... A nie tylko o gotowanie tutaj chodzi ;) Dlatego dziś dla wielkiej odmiany coś spod moich dłoni, ale nie żadne danie :) Piękne hand made skrzyneczki, oczywiście w stylu shabby chic. Zdziwicie się, ale miałam prośbę od jednego Pana żebym napisała jak zrobiłam te skrzyneczki i napis na nich. Chciał zrobić taką dla żony. Więc mam nadzieję, że Szanowny Pan się wreszcie doczekał. Serdecznie Pana pozdrawiam, jeśli Pan przeczyta ten wpis! :)






Pokażę Wam krok po kroczku jak zrobić skrzyneczki z transferowym napisem. Tym sposobem można w sumie ozdobić każdy drewniany przedmiot! Zdjęcia do posta i same skrzyneczki były tworzone jakiś czas, stopniowo... Niestety brakowało mi czasu :(
Ale zabierzmy się do pracy:






Będą nam potrzebne:
- skrzyneczki drewniane po owocach (można się popytać o nie na ryneczku)
- brązowa farba
- biała farba
- świeczka
- papier ścierny
- wydrukowany drukarką laserową dowolny napis - odbicie lustrzane (wydruk atramentowy się rozmaże)
- klej i lakier - ja mam 2 w 1 - Mod Podge - jestem bardzo z niego zadowolona
- pędzel, może i dwa 
- nożyczki
- gąbeczka
- miseczka z małą ilością wody






1. Najpierw malujemy nasze skrzyneczki na kolor brązowy:




2. Po wyschnięciu wszelkie brzegi skrzynek "nacieramy" świeczką:




3. Malujemy skrzynki na biało. Najpierw jedna warstwa, a po wyschnięciu drugą:




4. Po wyschnięciu wszystkie brzegi delikatnie ścieramy papierem ściernym aż nie ujrzymy koloru brązowego. Takim sposobem osiągniemy efekt shabby chic:







5. Wycinamy nasz napis lub grafikę przy brzegach. Smarujemy dokładnie klejem stronę z napisem i przyklejamy na skrzyneczkę. Dokładnie musimy przykleić brzegi. Wygładzamy, aby nie powstały żadne pęcherzyki. Zostawiamy tak na około 12h, najlepiej na całą noc:










6. A teraz najbardziej misterna robota. Szykujemy sobie miseczkę z wodą, gąbeczkę i nasze paluszki. Moczymy gąbkę w wodzie i nasączamy grafikę, tak długo aż nie będzie dobrze widoczna:




7. Następnie taki widoczny, mokry napis bardzo, ale to bardzo delikatnie ścieramy/rolujemy. Powoli, bez pośpiechu...Najpierw schodzi grubsza warstwa, a później zostaje jeszcze cieńsza z którą musimy się obchodzić bardzo delikatnie!:













8. Nasz napis będzie coraz bardziej widoczny. Kiedy poczujemy, że już nic się nie roluje zostawiamy na chwilę żeby wszystko wyschło. Potem nakładamy warstwę lakieru, najlepiej dwie. 
A oto efekt końcowy:






W takich skrzyneczkach możemy przechowywać wiele rzeczy. Wedle uznania. Mi się najbardziej podoba taka kompozycja, z wrzosami:




Teraz trochę o wspomnianym Candy... Okazji jest w sumie kilka: niedługo minie rok jak prowadzę blog, w grudniu mam imieninki, 6 grudnia będą Mikołajki... Myślę, że jest co świętować ;)
Zasady tradycyjne:
- wstawienie poniższego zdjęcia na swoim blogu z linkiem do Candy
- zachęcam do stałego obserwowania mojego bloga i pozostania na dłużej, bo obiecuję, że atrakcji będzie mnóstwo! Szczególnie jak się nareszcie rozpocznie remont :)
- Candy trwa do 6 grudnia - czyli do Mikołajek 
- nagrodą będzie jedna skrzyneczka i jakiś niespodziankowo - mikołajkowy upominek, oczywiście
 wszystko 
hand made by me






Pozdrawiam Najserdeczniej Wszystkich!
A.

środa, 24 października 2012

Coś na ząb: Dżem z dyni

Witam Was serdecznie.
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić pyszny dżem z dyni. Okres dyniowy jeszcze trwa także myślę, że można zachować ich trochę na zimowe wieczory :) Takie słoneczko w słoiczku :)
Zapraszam:






Skład:
- 2kg dyni
- 350-450g cukru
- sok z cytryny
- 1 łyżka cukru waniliowego








1. Pokroić dynię w niewielką kostkę. Włożyć do garnka, dodać sok z cytryny i cukier.

2. Kiedy dynia zmięknie rozgniatamy ją na puree (ja robiłam to takim "tłuczkiem" do ziemniaków) i doprawiamy cukrem waniliowym.

3. Wkładamy dżem do gorących, wyparzonych słoików. Po nałożeniu, zamknąć, zakręcić i postawić do góry dnem aż wystygnie. Dla pewności polecam je na drugi dzień zagotować!

Mniam!











Dzisiaj tak bardzo szybko. Jutro będzie dłużej i będzie o...skrzyneczkach i Candy.
Zapraszam jutro :)


Pozdrawiam!
A. 

wtorek, 16 października 2012

Coś na ząb: Zupa dyniowa

Jesień, jesień, a jak jesień to i dynia. A jak dynia to i zupa z dyni, przynajmniej w moim przypadku :) Chociaż w tym roku pokusiłam się jeszcze o dżem z dyni (ale ten przepis w innym poście).

Zupę z dyni pamiętam z domu mojej babci. Jak byłam małą dziewczynką przeważnie cały tydzień spędzałam u babci, a tam jesienią była właśnie pyszna zupka z dyni. Na samo wspomnienie zawsze robiłam się głodna, dlatego też teraz sama robię sobie zawsze taką zupę... Niestety smak nie jest ten sam, ale próbuję go cały czas osiągnąć. Zachęcam do zrobienia takiej zupki, można się rozgrzać w taki brzydki i pochmurny dzień jak dziś :)




Składniki:
- 40 dkg dyni
- 1 litr mleka
- cukier
- sól
- olejek migdałowy






Przepis z książki kucharskiej: Kuchnia Polska





1. Dynię opłukać, obrać, pokroić w kostkę, zalać zimną wodą i zagotować. Po ugotowaniu przetrzeć przez sito na taką jakby "papkę".


2. Zagotować mleko z "dyniową papką". Doprawić cukrem, solą i olejkiem migdałowym. Do zupy można zrobić jeszcze kluseczki. 

 






Z tego zamiłowania do gotowania dyniowych pyszności dołączyłam do Klubu Zadyniowanych, który powstał na blogu Green Canoe. Być może niedługo zobaczycie tam zdjęcie mojej dyni z tego posta :)




Pozdrawiam i...
Smacznego! :)
A. 

niedziela, 7 października 2012

Coś na ząb: Szarlotka

Witam Was serdecznie już w jesiennej aurze! A jak jesień to piękne, czerwone, słodziutkie jabłuszka! A co najlepiej zrobić z jabłuszek? Oczywiście szarlotkę! :)
Ponieważ na moim ogrodzie rosną dwie jabłonie, mam co robić z tymi jabłkami! Praktycznie co tydzień jest u mnie szarlotka!
Zastanawiałam się czy podzielić się z Wami moim przepisem... Przepis jest wyjątkowy, bo dostałam go od mojej "przyszywanej" babci i jest niezwykle pyszny!
Zaczęłam oczywiście od zbierania jabłuszek, czyli szarlotta z świeżo zebranych jabłek z drzewa :)





















Składniki:
- 1 szklanka mąki tortowej
- 1 szklanka mąki krupczatki
- 5-6 łyżek cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
-3 żółtka
- ponad pół kostki masła, najlepiej śmietankowe lub osełka
- ewentualnie śmietana kwaśna (jeśli ciasto będzie zbyt suche)
- jabłka! 
(Porcja na tortownicę o średnicy 24cm)






Wszystkie składniki zagnieść na ciasto. Tortownicę wysmarować tłuszczem, wysypać bułką tartą i "wykleić" dno i boki ciastem (ponad połowę ciasta). Jabłka obrać. Można pokroić i zagotować osobno lub po prostu zetrzeć na ciasto. Resztę ciasta rozwałkować i plastry ułożyć na wierzchu, pozostawić puste miejsca. Piec około 40 - 60 minut. Po wystygnięciu ciasto polukrować.
Oto efekty:















Pozdrawiam Smacznie!
A.